Podpis
Taras wciąż jeszcze skąpany był wieczornym słońcu , którego ostanie promienie kładły się złotą poświatą na ścianach salonu. Crise przejrzał kolekcje płyt gospodarza , głównie muzyke operową , zastanawiając się mimo chodem , czy któryś z churów nie śpiewa przypakiem jego matka i zdecydował się na wybór arii Mirelli Freni. Odpowiednie tło muzyczne do podrabiania podpisów pomyślał.Czy to co zamierzał zrobić, było przestępstwem, czy też przyzwoleniem właściciela podpisu rozgrzeszało fałszerza ? Cóż pytanie czysto akademickie. Jest tu w Monako i ma być Barrington Julianem. Usadowił się na kanapie przed stolikiem do kawy , z bloczkiem papieru i wzorem podpisu , odwracającego go z początku do góry nogami , tak jak mu radził Barrington. Przypomniały mu się szkolne czasy kiedy miał za kare napisać sto razy " Nie będę rozmawiać na lekcji.Gadatliwość jest wrogiem wiedzy " Cóż, skopiowanie dziesięć wydawało się mniej uciązliwym zadaniem i po godzinie wersja jego podpisu wystarczająco przypominała orginał, aby nie wzbudzić niczyjich podejrzeń "
Dodaj komentarz