Niezwykły dzień
W piękny wiosenny poranek kiedy słońce lizało wapienne szczyty gór , z szosy rostaczały się wspaniałe widoki Crise był w doskonałym nastroju . Delektujac się widokiem , w takie dni kiedy słońce świeci a poczta nie przynosi rachunków w duchu naiwnie powtrzał sobie że pogorszenie jego sytuacji finansowej to tylko przelotna chmurka na firnamęcie życia. Nie był to lekki chleb bo konkurencja była ostra. Crise był w doskonałym nastroju , mijając wysoką bramę wyznaczającą granice posiadłości Barringtona . Droga o zwykłej żwirowej nawieszchni, wiła się tędy i owendy ale zawsze pod górkę . Crise pokonał ostani zakręt i zatrzymał samochód , podziwiając w niemym zachwycie rostaczajace sie przed nim widoki. Wyglądało to tak jakby czubek góry został ściety , tyworząc poteżną platformę, wystarczająco równą, aby nadawał się pod budowę. Na wprost niego otwierała się szeroka aleja o długości pół mili, obrzeżona dwoma idealnimi równymi rzędami rozłozystych platanów, widąca w kierunku masywnego łuku , wybitego w kaminnym murze.Po drugiej stronie muru widniały spadziste płaszczyzny dachu. Wieczorne słońce wydobywało ciepłe tony kryjącej go spłowiałej terakoty. W jednym z rogów tego co wyglądało na dziedziniec wznosiła się wieżyczka gołębnika. W oddali , za budynkami Grand Luberon ciągnoł się aż po Aix , Marsylie i Morze Śródziemne. Nigdzie w zasięgu wzroku nie było widać czegoś takiego jak lina erektryczna , słup wysokiego napięcia czy jakiekolwiek inne zabudowania. Była to najwspanialsza usytułowana posiadłość, jaką Crise widział w swoim życiu.
Ruszył powoli wysadzaną platynami aleją, zastanawiając sie co robi właściciel takiej nieruchomości, mając 15 mil do najbliszej wioski , kiedy w deszczowy wieczór skończy mu sie zapas mleka lub papiersów rzecz jasna ludziom pokroju Barringtona zapasy sie nie kończą. Od tego mają służbę. Coraz bardziej podekscytowany tym co miała mu przynieść najblisza przyszłość , Criss przejechał pod kamiennym łukiem i zatrzymał samoachód obok ciemno zielonego range-rorowera i długiego, czarnego citroena zaparkowanego po jednej stronie ogromnego dziedzinca.
Dodaj komentarz